Elektro-pulsar-

graphics CC0


Lżejszy gatunkowo tekst z lata 2015 roku, odnalazłem i wrzucam,

„o tempora, o mores!”… hehs! 😉 w dodatku: siekaneczka pod rym… LOL


Tomasz Kucina

Elektro-pulsar-

piszę;
po samotniach przemyśleń
tyle we mnie śpi „tajni”
ludzie tacy zwyczajni

serce twoje magneto
frapująca kobieto
werystyczny krajobraz
Ewa – żebro – i kobra

życie jak paraglajdy
lecisz – ruch jednostajny
chciałbyś przekroczyć pułap
bałamutna chałtura

epigramat „artysty”
eminentny i czysty
nie mam wcale zamiaru
naruszać twojej wiary

wirtuozeria to bezmiar
bywam rymów eklezją
koturnowy charakter
ty jesteś bestii katem

nie ma dla ciebie granic
korelat Maty Hari
z impulsów żywych synaps
spowita w licznych rymach

mówią mi – „męczydusza”
Amor – strzała – z chmur kusza
zechciej być mi natchnieniem
muszę mieć jakąś ziemię


Reklama

Mały Książę na czacie gpt

 

graphics CC0


Tomasz Kucina

Mały Książę na czacie gpt

(może w zachwycie. a jakby w krytyce współczesnych ultra-technologii, sam nie wiem?)

O mój mały KSIĄŻĘ,

wkrótce na maturze
czat gpt scharakteryzuje ciebie „korzystniej”
niż błyskotliwy nasz geniusz klasowy.

mózg masz już cyfrowy
niczym pofałdowany zwój, papirus krzemowej materii,
nota z metodologii, analiza przekroju.
interaktywna robotyka w dylatacji
przekomarza czas na płaskim asertywnym ogniwie.

odtąd KSIĄŻĘ,
wejście w twoją świadomość będzie dziełem
szczytnej samo-dokształcającej się konwersacji,
zdyscyplinowanej,
skutecznie rozwojowej, napisanej ad finem i prozą.

uroczy chłopczyk pod algorytmem,
zmyślony na biegu, analizujący ukorzenione BAOBABY. 

doprawdy,
zamartwia się chimeryczna infantylna RÓŻA,
nie trzeba, rozeto w chwale wzrastaj…
to tylko maszynowy asembler
w zaczynie impulsywnego dziedziczenia danych,
struktury ich sfingują jeszcze wyższe w hierarchii
wygrawerowane w tekstury DRZEWA genetyczne.

arboretum plus kompilatory,
zaiste, należy pielęgnować algorytmiczne rozaria,
są wszak jak ugory stacjonarne.

lecz ty chłopczyku gustujesz w cyfrowych podróżach?…
w obławie schłodzonych procesorów
nurtują nas serwery semantycznych sieci,
w mozole powtórkowego próbkowania rumieni się
współczesny kosmos. LECIMY…

na pierwszej wymyślonej planecie
cyniczny KRÓL zakaże ci ziewania,
odleje kevlarowego SZCZURA w dymarkach korporacji,
rozmnoży na tymże czacie gpt.
jak cienie kompilować będziecie w wyścigu sztucznych inteligencji.

stacja kosmiczna numer dwa
udoskonali binarność spotkanego PYSZAŁKA, to cyborg…

dlatego
nie będzie kłaniał się byle komu
spod kory dysku – LEDowego kapelusza finezyjnego Saturna.

gdy
staniesz się KSIĄŻĘ interpreterem społecznych aparycji,
czat gpt przekona nas skutecznie, iż wcale
nie jesteś uroczo dystyngowanym bałwochwalcą cy-fraków,
iż, brak ci refleksji i lipsów oprogramowania, oraz że
dysponujesz dość prymitywnym kośćcem pamięci.

na planecie numer trzy
PIJAK wyrzeknie się translatorem własnego nałogu.

na czwartej
BIZNESMEN policzy wszystkie gwiazdy, dokona
bilansu społecznych ultra-napędów w jakiejś
matematycznej kombinatoryce,
rzuci od niechcenia monetą w uniwersum.

na piątej zaś,
GEOGRAF wymieni martwą wiedzę kartograficzną na
eksploratora operacyjnego.
wreszcie zobaczysz wymarzone góry i oceany,
cyfrową mapą przyrośniesz moralnie do korzeni
softłerowych drzewek mądrości, po których
skacze każda pi-tekowa cywilizacja. 

na szóstej,
nie ma już wrednego LATARNIKA,
wiedza nie mutuje niewiedzą, rozkłada umysły na czynniki,
faktoryzuje języki programowania, aż stają się
logiczne w tożsamych strukturach dyskusji.

wtedy RÓŻA małego księcia mapuje efemerydą,
zachwyca się własnym płatkiem, przesadza,
rozczulona w formalnej makroprzestrzeni,
z dendrytów kwarkiem rozkwitając w webowej nadświadomości.

mój mały KSIĄŻĘ,
poznaj mi zaraz uroczą matkę ziemię…

na NIECZYNNYM WULKANIE jako u siebie, przysiądziesz jak
na TABORECIE,
wyssasz wyplujesz jad ŻMII,
echo cyfrowe będzie ci odpowiadać aż do skutku:
<KSIĄŻĘ-KSIĄŻĘ> <Ą ŻĘ-Ą ŻĘ>…
LIS srebrny jak ocynkowana prawda
z tobą się może zaprzyjaźni,
nie zadrwi z butwiejącej molami pelisy,
lecz w ultra nowoczesności okwitnie.

nie doznasz już chłopczyku żadnych ograniczeń,
w które obarczył ciebie Antoine de Saint- Exupéry –
przeczulony ludzką fobią pilota, [miał rację].

nowy język?
jakobyś na własnej maleńkiej PLANECIE rozmawiał z RÓŻĄ
w mowie ojczystej wkroczył w różane hypancjum,
dojmując olśnienia, pomimo faktu,
że to raptem
cyfrowy fantom jeszcze ludzkiego umysłu zauroczenia.

i żadna z tych planet nie jest niczyja KSIAŻĘ,
a miejsca na każdej wystarczy dla wszystkich synaps.

oto świat cyfrowych neurofilamentów, fraktali cytoplazmy.
iteracyjne wdrażanie metodą bywa tu prób i błędów,
empirycznie dążąc do komunikatywnego ideału.

niebawem 
czat gpt odpowie ci na wszystkie uzupełniające pytania,
przyzna się do ewentualnych błędów,
wskaże niewłaściwe zachowania, a błędne analizy odrzuci.

świat ludzi bywa wylewny,
nadużywa semantycznych trików, katuje obrazem,
powtarza się, powiela zło, jak pliki duplikacji.

gdy
moderator API dostosuje ci odpowiednie rekordy
poczujesz puls…

oswojony LIS twierdzi że:
„oczy są ślepe (i) trzeba widzieć sercem”,
rozumiemy to dobrze, i ty i ja,
twoja RÓŻA pod kloszem, BAOBABY,
i BARANEK beczący w zaciężny kaganiec społecznych metadanych.