graphics CC0
Tomasz Kucina
Towarzystwa wzajemnej adoracji-
w opuszczonych miejscach
nic
się nie dzieje – jak w Związku Literatów
siedzą – spoglądają w okno
w biurach uczynnej monotonii szeleści papier
poraża trzask zszywacza
makita – głaska za ścianą
szlifierka oscylacyjna
może poezja sobie wyobraża
jak forma staje się jeszcze gładsza
gdy
słowo ślini się śliskie, złudne i elitarne?
weltszmerc i przygnębienie
systematyczni czytają wiersze
lecz
nic nie rozumieją
wiekuiste moralne serce pompuje
rozrzedzoną krew
do komór wielkodusznego natchnienia
jest ósmy – potem sto pierwszy – próbują jak Epifaniusz Drowniak
Nikifor skromnej nadziei
naiwny prymitywista
i tam – w graniastosłupach męki
pną do słonecznika
na przestwór niebosiężnego błękitu
aż dyszy tętno jądra ziemi
i pole magnetyczne
mitręga apatii spogląda
po sobie
„stowarzyszenie umarłych poetów”
porusza ramionami ośmiornicy
w środowisku dysydentów i kontestatorów
pewnie planują
kolejny neorozłam?
więc nic nie dręczy słowa
ono nie reaguje
na walnych zgromadzeniach
w protektywnych zakamarkach sumienia
te same paszcze ziewają
niemal
bez przerwy
—
przypis: weltszmerc – alternatywny zapis wg. Słownika Języka Polskiego weltschmerz (określany jako tzw. ból światła) – smutek, przygnębienie, depresja.