
graphics; CC0
Tomasz Kucina
Gejsza-
cudną jest sztuka kochania
na Honsiu śmiało ją przeżyj
na wyspie w mieście Toyama
w alkowie japońskiej gejszy
tarasy ryżowych pól
desenie buddyjskich szkaplerzy
cielesny głód podmienisz w kult
gdy gejsza ciebie namierzy
w kraju kwitnącej wiśni
miłość ozuta czerwienią
jak teatr Kabuki się przyśni
jedwabie w słowiki podmienią
zawstydzi was Kamakura
z brązu posąg buddyjski
gdy lawą wytryśnie góra
Fudżi-San – song japonistki
staniesz się potulniejszy
choć sake pobudzi twój zmysł
w alkowie japońskiej gejszy
pierwszy jej dotyk – spisz
odleci gołąb z papieru
star-trek czy origami
uczepi do puloweru
wdzięcząc gejszy kształtami
imbryk – z fajansu ostronos
orientem zapachnie herbatą
gejsza porzuci kimono
jej ciało spotka się z matą
dobędziesz różowej piersi
powieki zaprószą noc wstydem
tu gejsza zacznie noc pieścić
i dotkniesz jej czarnych skrzydeł
w lumenach buddyjskich ołtarzy
pokąsasz miedzianą cerę
wypieki na młodej twarzy
tłumaczą aż nadto – za wiele
północą – w mieście Toyama
zakwitnie znów drzewko bonsai
dyskretnie uchyli – gwiazd brama
uciekaj! to gejszy raj
—
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.