
„żółta Afryka” –> own picture; CC0; spontan, własne grafiki
Róg Afryki, dziś dwa moje wiersze w różnych charakterystykach
Tomasz Kucina
Somalijskie żyrafy–
(witalizm)
w kraju czarnego Mustafy
foremne smukłe żyrafy
chodzą z głowami w chmurach
cętkami kwitnie
piaskowa skóra
pyszczki ci mają różowe
oczki zielono-akacjowe
pod wieczór pachną kadzidłem
brązową mirrą
Afryki mydłem
przeważnie chodzą parami
tu w Mogadiszu stepują kopytkami
machając krótkim ogonkiem
gdy im bijemy
brawa gromkie
kumpelki gumy arabskiej
kleją się do nas niczym placki
na ruszcie pustyni gorącej
a wiatr ich grzbiety
w pary łączy
ich serca dygocą w zgodzie
w subtelnym adeńskim ogrodzie
a szyje długie dostojne
w warkocz się plotą
miłości upojnej
—
Kenia-
(turpizm)
płynę malutką łódką dau
na falach oceanu
wyblakłe żagle naburmuszył wiatr
i śmignął w kiść bananów
piaszczysta plaża nastroszony dred
przylądek skrapla morze
ta fala napastuje brzeg
uderza w palmy rożen
już suchą stopą badam ląd
przelotem? grzmi marabut
z denata-małpy wypatroszył tu
ukrwione trzewia tabu
moskity nagle zatańczyły w takt
tam-tamów głuchej nuty
i wściekłe roją się jak trąd
z pawiana wnętrz wyprutych
pękata antylopa gnu
przygryza ruń sawanny
w jej kępkach brody widzę ostry dziób
bąkojad to jest ranny
zachłannie prędko wydziobuje z niej
paskudne mdłe robactwo
i słychać gdzieś natrętny skrzek
gdzieś gepard chłapie paszczą
strusie i słonie mizdrzą się
do wojny na równiku
Afryki fason ciągły strach i głód
histeria pogwar ryków
Kenia jest ziemią cierpkich szczepów – co –
dziką agrarną żądzą
zawodzą z bełkotliwych klątw
i w buszu nago krążą
gąbczastych baobabów krąg
w nim śliczne ptasie gniazdo
wnet mamby atak nagły celny strzał
już ptaszek szybko zasnął
spójrz – kolor zmienił kameleon – jak –
Masajka rąb spódnicy
ta musi się spodobać – wszak –
sam kacyk wioski krzyczy
–
*wiersze sprzed kilku lat
graphicsCC0