
graphics CC0
Tomasz Kucina
Paskudny „różny” człowiek-
ironia literacka
jestem z blachy lub niklu. błyszczę ci przykładem…
jesteś brzydkim karłowatym Afrykańczykiem
na głowie dźwigasz dzbanki!
robotem jestem. i wykonuję swą robotę w algorytmie
żyję pod rdzą. uzupełniany szpachlą
a ty w plemiennej kohorcie lepisz brudne garnki
przeklinam twe bóstwo Enkai także inne wysoce przykładne
bez wiary w mą technologię – zginiesz!
zaklinam więc cyberprzestrzeń
podczas gdy ty uprawiasz cielesne obrzezanie
kobiety twe obnażają obwisłe wymiona
a naszym… często zwierają obwody…
własne wecujesz: tłuszczem. kozim mlekiem. popiołem…
i czerwoną ochrą…
a tutejsze puchną od botoksu i prochów!
odcięta od świata w porze suchej twa Dolina Omo
i mój chłodny kontynent częściej – w kwarantannie
twych wiernych nałożnic wargi przekłute krążkami…
kacykowi wioski krowami płacisz – za nie!
a nasze dżetowane… na ulicach udają wyzwolone krowy!
oceanami oblany dookoła brodzisz w piachach. spragniony!
twoją w[o]dę przepuszczam przez filtry w kasynie
i filtry mnie chronią…
przed słońcem piaskiem w wypasionych kurortach
oto ty! wolny i niezależny… niezmechanizowany!
mniej oświecony! i ledwo oświetlony!
oto ja! za wszystko ode mnie zapłacisz w naturze
jestem kółkiem w maszynie. jarzmem. mechanizmem boleści!
żarnikiem nie twojej żarówki…
świecę ci przykładem…
–
Uwaga! Ważne:
* tekst jest subiektywną intelektualną ironią dotyczącą wspólnej – często niepotrzebnie weryfikowanej na rasy, systemy, i modele życia – cywilizacji, każda bowiem posiada zarówno przywary i zalety. W zamierzeniu autora (moim), nie należy weryfikować co do wartości tym bardziej jakości czy wyższości – tradycji, kultur oraz zwyczajów – w ogóle, bo wszystkie są równouprawnione. Dlatego powstał ten tekst, by wskazać, że wszędzie, zatem w dokładnie każdej kulturze – odnajdujemy – plusy i minusy. Zresztą nie posiadamy odpowiednich narzędzi weryfikacyjnych, by prawidłowo zdefiniować – co jest dobre a co złe. Tekst nie zawiera rasistowskich inklinacji, wręcz przeciwnie, odwołuje się do zbiorowej, cywilizacyjnej potrzeby tolerancji – i poprzez literacką ironię
*autor wyznaje zasadę dobrowolnego modelu mieszania się kultur, gdy te kultury chcą się przenikać cały proces ich oddziaływań ma kontekst rozwojowy, dydaktyczny i ubogacający je wszystkie, ale gdy nie zachodzi ten warunek, i choćby jedna z nich nie spełnia wymogu wzajemnej tolerancji z dowolnego powodu, lepiej by szły osobnymi drogami, w poszanowaniu warunków pokoju, ładu i porządku. To pogląd tylko stricte subiektywny, nieobligujący w żadnej przestrzeni i prawie. Osobisty.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.