
Aaaaa?... niech idzie na blog... tekst kilkuletni, po delikatnej korekcie. To będzie wersja ostateczna. Dość abstrakcyjny, w zasadzie to na pewno ponadczasowy, skoro "cynizm" jest wciąż immanentną cechą społeczeństw - od zarania dziejów, i wszystkich. Utwór lekko karykaturalny, choć nacechowany "cierpką" metaforą, to jednak w całkiem pozytywnym kontekście, czytelne są wzorce romantyczne, idea wspólnoty, ale wszelkie oddziaływania subiektywne podmiotu lirycznego starałem się uzyskać - poprzez kontrast. Przeraża egzaltacja.
graphics CC0
Tomasz Kucina
Cynizm-
Cyniczność, twoja wolna wola,
cyniczność, z Diogenesa gorycz
cyniczność, „ponos” i „askesis”
lub inne starożytne wzory…, fora.
Cyniczność nasza ludzka
i notoryczna zmora.
Cyniczność,
która co dzień dławi nas, i biesi,
cyniczność, konstruktywny marazm,
jak wirus SARS, EBOLA.
Cyniczność grzeczna wyuczona,
wciąż w nienagannym stylu,
cyniczność, co jak wredna wrona kracze,
umiaru nie dopieszcza!
Oddaje dziobem osaczona!
Cyniczne żądło… ciula, wieszcza!
Cyniczny gwarny gardziel wrzeszczy,
cyniczne ciało! Furgon dreszczy!
A tak w ogóle, pytasz bracie…
czy być cynicznym jeszcze można?
Czy wolno nam zwyczajnie żyć?
Och! Gdyby ta cyniczność mogła być…
ot tak, po prostu…, jednoroczna?
to zgoda! Kamrat za kamratem,
możemy cynizm wódką spić…,
ćwierć do połowy!, Albo… do cna!
Wstaw biegiem wody na herbatę,
spraw, by ta para w gwizdek poszła
z kacem, tu… w małomowną przestrzeń!
W mieście, zapijmy cynizm…, zatem
i byle ludzie dobrej woli
ja…, no i ty…, wy…, my…, i oni…,
nie mieli ciągów…,
do mamony!
—
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.