w czasach obłędu nieludzkich zatargów nie umiesz z tubą się pożegnać w jakim celu sprężasz znów mięśnie zaświadczmy o miłości twój narząd artykulacji śpiewa w przestrzeni nadajesz patostreamem zgaga aż pali bumer bumerowi atencjuszem na niby i klnie perfidnie impertynent w dyskontach
tymczasem po gówno-burzach z bąbelków „szampanisz” w intratnych impresjach popołudnia w światłoklinczu hacjendy grawerowaną łyżeczką posrebrzasz blef bransolety cyrkonie własne ozdobniki oceany win drogich piramidy kawioru barek na kółkach uzbrojony balsą basen kompozytowy gjuwecze z marokańskim tażinem parują gulaszem choć życie co ci dogadza w innych wytrawia się strupem oraz obrzękiem
nie wolno ci braci i sióstr potępiać prętem na oślep w kratę łomotać ludzie w notorycznym nadciśnieniu na hektopaskalach pałubo! społeczna zbiorowa kukło kostur social-medialny przetrącił mi aortę pomimo stężenia we mnie cholesterolu spieniona hejtem krew tryska z lipoprotein nie podbijaj spekulacji i z dala od terrarium nie wkładaj węża do kieszeni jak chytry Szkot wykuty z bazaltu oklejony w plakaty
popatrz jak czulą smakiem smukłe influencerki pasywne w chrupkiej zieleni lettuce na kanapce „sałata” we wrapy podzielny zachwyt w ciele i w umiarze bo wszystko czym się żywią jest kiczem kalorii oka pokarmem życie twe: syndrom gibkiej mureny kanały sodowe na impulsach nerwowych jak „skumbrie” w puszce Pandory w sieci neuronów Lexy Chaplin powala Fagatę frontkick’iem w oktagonie lecz żuchwy gawiedzi…
skandem zachwytu – niepodległe nokautom.
LUDZKOŚĆ JEST WSPÓLNA! — * wiersz dotyczy natury każdego człowieka również autora, bez względu na światopoglądy. |symbolizm, parabola| Bez odniesień personalnych. Wszelkie porównania nie mają tutaj uzasadnienia.
poszukiwaniewody źródła… tworzywa… trik w regolicie księżyca elektryczne klemy na wietrze słonecznym podpięte przez Stwórcę od „wtórnej gwiazdy” do wód płodowych Stajenki ile jeszcze wiary w człowieku? w zacienionych kraterach binarnej biologii naukowcy szukają substytutów życia w pasmie absorpcji minerałów w skale plutonicznej … a w innej kamerze ożywionej materii człowiek to fundusz powierniczy w obrocie wartościowymi papierami przez szczwane towarzystwa na prozaicznej ziemi i jak się ma do tego faktu naparzanie jonami wodoru Bożego słońca w satelickie skały srebrnego globu? jak spłacić embrion nauki w łonie zbiorowej pożądliwości merkantylnej? na Rudnickiego w Warszawie nieco dalej od centrum słonecznego układu pośrodku chodnika posadzono drzewo i w to uderz człowiekiem! tymczasem mechanika życia to jest sterylność świat bez kolizji mijamy siebie na rondach turbinowych potoki pasów ruchu nie konfrontują życie bezstronne i satelitarne realne jak woda na pyzatym księżycu
rzęska? czy… plankton? —
przypis: Science Alert informuje: woda uwieziona w skałach księżycowych może pochodzić ze słońca (grudzień 2022).
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.